Zastanawialiście się kiedyś jak to jest, gdy wokół Ciebie jest tyle bliskich osób, ale tak na prawdę jakby wgl nie było. Chciałabyś z kimś porozmawiać, ale tak na prawdę nie masz z kim. Ja wiem co to znaczy. Niektórzy pomyślą, że może mam depresję, a skoro jej się wyprę, to już na pewno. Prawda jest taka, że ja już nie mam siły, zabiegać o czyjeś względy, tylko po to, żeby potem, nie móc liczyć na czyjąś pomoc. Żeby być przydatnym tylko wtedy, kiedy ta druga osoba, tego na prawdę potrzebuje. Mam wiele szczęśliwych chwil w moim życiu, nie mam tylko z kim się z nimi podzielić,a może nie chce. Nie wiem. W każdym bądź razie, to będzie swego rodzaju pamiętnik, w którym będę opisywać swoje przemyślenia. Mam nadzieję, że w tym wytrwam. "Hejterzy" nie oszczędzajcie się, jestem już do tego przyzwyczajona.
Dodaj nowy wpis